This site uses cookies.
Some of these cookies are essential to the operation of the site,
while others help to improve your experience by providing insights into how the site is being used.
For more information, please see the ProZ.com privacy policy.
This person has a SecurePRO™ card. Because this person is not a ProZ.com Plus subscriber, to view his or her SecurePRO™ card you must be a ProZ.com Business member or Plus subscriber.
Affiliations
This person is not affiliated with any business or Blue Board record at ProZ.com.
Italian to Polish: Il New York Times: l'Italia è triste
Source text - Italian Napolitano: sbagliato, ce la faremo
L'articolo: il presidente replica e cita Keynes: scommettete sul nostro spirito animale
MILANO - Gli italiani? Un popolo triste, il più triste d'Europa. L'Italia? Un Paese alla frutta. Lo ha scritto ieri il New York Times in un lungo e documentato reportage di prima pagina firmato da Ian Fisher, corrispondente da Roma del quotidiano Usa. Il giornalista ha girato la Penisola, ha incontrato gente (Veltroni, Montezemolo, Illy, comuni cittadini) e ha tirato le somme. Il risultato è un'impietosa cartolina del fu Bel Paese, oggi malato grave affetto da un virus chiamato «malessere»: «Tutto il mondo ama l'Italia, ma l'Italia non si vuole più bene: c'è un senso di malessere generale nel Paese». L'Italia è più povera (l'11 per cento delle famiglie italiane vive sotto la soglia della povertà, il 15 per cento fatica ad arrivare a fine mese), più vecchia (basta guardare l'età media dei presentatori tv, scrive Fisher), la qualità della vita peggiora di anno in anno, i divorzi aumentano, il tasso di natalità è tra i più bassi d'Europa, la tecnologia è poco sviluppata. Il resto del mondo corre, noi restiamo al palo, bloccati nelle riforme da tante piccole corporazioni, con debito pubblico e costo della politica tra i più alti del Pianeta. E, se non correremo ai ripari, faremo la fine della Florida: un ricovero per turisti anziani. Il tutto suffragato dai dati.
Per esempio, saremo anche tra gli alleati più fedeli di Washington ma, come aveva già rivelato al Corriere l'ambasciatore Usa a Roma, Ronald Spogli, nel 2004 gli investimenti americani in Italia ammontavano a 16,9 miliardi di dollari, quelli in Spagna a circa 50 miliardi. Oppure, meglio archiviare lo stereotipo dell'italiano pizza e mandolino. Perché una ricerca dell'Università di Cambridge, condotta dall'economista italiana Luisa Corrado citata dal NYT, dimostra come, in Europa, siamo i più infelici. Tristezza causata dalla nostra scarsa fiducia nelle istituzioni (il 36 per cento degli italiani si fida del Parlamento contro il 64 per cento dei danesi, i più spensierati del Continente). Sull'economia, meglio sorvolare, dato che le piccole e medie imprese, cuore del nostro business, non possono competere nel mercato globale. Nemmeno le arti resistono: «Non ci sono più Fellini, Rossellini o la Loren, cinema, musica, letteratura italiani non sono più all'avanguardia ». Siamo così tristi che per tirarci su il morale leggiamo La casta, che denuncia i costi della politica, e Gomorra, che racconta l'impero economico della camorra.
Un malessere che spiega, secondo il giornale americano, l'ascesa di Beppe Grillo «il personaggio che più di ogni altro identifica lo stato d'animo degli italiani», il cui video, bippato sui «vaffa», è stato messo sul sito del NYT. Non ci rimane che il made in Italy, marchio di prestigio ancora riconosciuto in tutto il mondo. Può bastare? «Credo proprio di no», dice al Corriere Ian Fisher, l'autore del reportage. «A Roma sono arrivato tre anni fa senza pregiudizi. L'idea di questo articolo mi è venuta parlando con la gente. Tutti a ripetermi: perché la politica non ascolta i cittadini? Perché abbiamo solo Prodi e Berlusconi? Perché la Spagna va avanti e noi no?». Fisher ha vissuto a Praga e Varsavia: «Anche lì le persone erano tristi, ma con la voglia di cambiare le cose. Da voi, manca questa speranza». In difesa dell'Italia è intervenuto, proprio da New York, il presidente Giorgio Napolitano: «Scommettete sull'Italia, sulla nostra tradizione e il nostro spirito animale», ha detto il capo dello Stato citando l'economista Keynes e i suoi «animal spirits » (l'economia è in parte guidata da ondate di ottimismo e pessimismo, ndr). «Ci sono molti problemi e non si può fare del facile ottimismo — ha aggiunto Napolitano —. E poi, invece di prendere a modello un noto comico per capire la nostra società, perché non parlare anche dei punti di forza, come le gare vinte dalla nostra industria della Difesa dato che i presidenti americani viaggeranno su elicotteri italiani».
Repubblica, 16 Dicembre 2007
Translation - Polish New York Times: Smutne Włochy
Prezydent Napolitano: nie zgadzam się, uda nam się
W artykule prezydent Włoch ripostuje cytując Keynesa: postawcie na naszego "zwierzęcego ducha" (patrz przypis)
Włosi? Smutny naród, najbardziej smutny w Europie. Włochy? Kraj na krawędzi. Tymi słowami rzymski korespondent New York Timesa Ian Fisher okreslił bieżącą sytuację we Włoszech. Reportaż znalazł się na pierwszej stronie amerykańskiego dziennika 13 grudnia 2007 roku. Dziennikarz podróżując po Włoszech przeprowadził wywiady zarówno ze zwykłymi obywatelami, jak i osobistościami ze świata polityki i gospodarki (Veltroni, Montezemolo, Illy). Bezlitośnie sportretował kraj cierpiący na apatię i niedowład: "Cały świat kocha Włochy, lecz Włochy już nie kochają samych siebie. W kraju panuje klimat powszechnego zniechęcenia." Włochy są coraz bardziej biedne (11 procent rodzin włoskich żyje poniżej progu ubóstwa, 15 procent zaś "od pierwszego do pierwszego"). Kraj się starzeje (według Fishera wystarczy spojrzeć na prezenterów telewizyjnych), jakość życia pogarsza się z roku na rok, wzrasta liczba rozwodów, wspolczynnik urodzen jest jednym z najniższych w Europie, słabo rozwinięta jest też technologia. Cały świat pędzi do przodu Włochy zaś zostają coraz bardziej w tyle. Reformy blokowane są przez różne korporacje broniące przywilejów poszczególnych grup interesu. Zadłużenie państwa i koszt utrzymania administracji państwowej nalezš do najwyższych w świecie. Jeśli Włochy się nie przebudzą, staną się drugą Florydą: uzdrowiskiem dla turystów w wieku emerytalnym. Tezy te poparte zostały statystykami.
Włochy tradycyjnie należą do najbardziej wiernych sprzymierzeńców Stanów Zjednoczonych. Jednak poziom inwestycji amerykańskich we Włoszech w 2004 roku wyniósł 16,9 mld dolarów. Dla porównania, Hiszpania w tym samym roku zanotowała aż 50 miliardów dolarów inwestycji. Należy także rozprawić się ze stereotypem beztroskiego Włocha "lekkoducha". Luisa Corrado, włoska ekonomistka przeprowadziła badania na uniwersytecie w Cambridge z których wynika, ze Włosi są najsmutniejszym narodem wśród 15 krajów "starej" Unii. Smutek ten spowodowany jest przez niskie zaufanie wobec instytucji (36 procent Włochów ufa parlamentowi; w Danii, kraju najbardziej "beztroskim" spośród 15 badanych, odsetek ten wynosi 64 procent). Włoska gospodarka, tradycyjnie opierająca się na małych i średnich przedsiębiorstwach, jest mało konkurencyjna na globalnym rynku. Oberwało się także sztuce: "Włoski film, muzyka i literatura nie wyznaczają trendów, jak to miało miejsce w przeszłosci za czasów Felliniego, Rosseliniego i Sophii Loren." Sukcesem wydawniczym 2007 roku były książki takie jak "La Casta" o marnotrawstwie pieniędzy publicznych przez polityków i "Gomorra" o imperium gospodarczym camorry - mafii neapoletańskiej.
Według dziennika amerykańskiego powszechny stan niedowładu tłumaczy rosnącą popularność komika Beppe Grillo "osoby, która najlepiej wyraża włoski stan ducha". Jego nagranie wideo (pełne ocenzurowanych przekleństw) zostało umieszczone na stronie New York Timesa. Pozostaje jeszcze prestiżowa marka made in Italy, doskonale rozpoznawana na całym świecie. Czy sama marka wystarczy? Ian Fisher, autor reportażu uważa, ze nie."Do Rzymu przyjechałem 3 lata temu nie mając żadnych uprzedzeń. Pomysł na artykuł powstał w wyniku rozmów z ludżmi. Wszyscy mi powtarzali: dlaczego politycy nie słuchają obywateli? Dlaczego mamy tylko Prodiego i Berlusconiego? Dlaczego Hiszpania idzie do przodu a my nie?". Fisher przed przyjazdem do Rzymu mieszkał w Warszawie i Pradze: "W tych dwóch miastach ludzie także są smutni, ale silnie dążą do poprawy sytuacji. We Włoszech tej nadziei brakuje."
Prezydent Włoch Napolitano stanął w obronie Włoch parafrazując słowa Keynesa: "Postawcie na Włochy, na naszą tradycję, na "zwierzęcego ducha." Następnie dodał: "Ze względu na ilość problemów niełatwo jest pozostać optymistą. Jednak, zamiast wzorować się na znanym komiku, by zrozumieć społeczeństwo włoskie, lepiej mówić o silnych stronach kraju. Na przykład o przetargach wygranych przez rodzime firmy zbrojeniowe dzięki którym prezydenci amerykańscy niedługo będą podróżować śmigłowcami włoskiej produkcji."
Przypisy:
1) Teoria Keynesa według której całkowity popyt jest determinowany przez wielość decyzji gospodarczych, zachowując się czasami nierówno, ujawniając animal spirit - "zwierzęcego ducha" (przyp.tlum.)
More
Less
Experience
Years of experience: 22. Registered at ProZ.com: May 2005.
German to Polish (Associazione Italiana Traduttori e Interpreti) Italian to Polish (Associazione Italiana Traduttori e Interpreti) Italian to Polish (Formez Roma) Polish to Italian (Formez Roma) Polish to Italian (Associazione Italiana Traduttori e Interpreti)
Memberships
N/A
Software
Adobe Acrobat, Dreamweaver, Frontpage, Microsoft Excel, Microsoft Word, Powerpoint